-
O kandydatach na rodziców adopcyjnych i grupach wsparcia.
Idąc na pierwsze spotkanie w ramach szkolenia rodziców adopcyjnych, zastanawialiśmy się jakich ludzi poznamy. Czy będą w naszym wieku? Czy będą mili? Jaką mają przeszłość? Czy też mają za sobą wieloletnie starania, czy też po prostu chcą adoptować dziecko, bo taką wybrali drogę. Te i wiele innych pytań kołatało nam się w głowie. Wchodząc do ośrodka, zobaczyliśmy salkę wypełnioną ludźmi. Część osób zajęła już swoje miejsca, część krzątała się jeszcze robiąc herbatę czy kawę. Na spotkanie każdy miał przynieść albo coś do picia albo do jedzenia, aby atmosfera była przyjazna. Nie czułam jakiegoś wielkiego skrępowania, wszyscy wydawali się bardzo mili i wiedziałam, że jesteśmy tu po to samo. Pierwszy raz…
-
O tym dlaczego moje dzieci płaczą.
Dziś chciałabym podzielić się z Wami listą “Dlaczego moje dzieci płaczą” Ciekawa jestem jakie Wy macie doświadczenia 🙂 1. Bo są głodne. 2. Bo się zranią. 3. Bo nie dałam się ugryźć w nogę. 4. Bo nie pozwalam trzymać paluszka w buzi ( tzw. przez nas “ciumkanie” 🙂 ) 5. Bo puściłam nie taką piosenkę czy bajkę. 6. Bo lekarstwo jest niedobre. 7. Bo spódniczka nie jest czerwona. 8. Bo spódniczka nie wiruje. 9. Bo chcę przewinąć pieluszkę. 10. Bo nie chce mi się jeszcze wstawać. 11. Bo nie pozwalam czegoś zjeść samemu. 12. Bo siostra zabrała zabawkę. 13. Bo siostra szarpie za rączki i chce tańczyć. 14. Bo siostra…
-
O naklejkach i czytaniu książeczek
Kiedy szykowaliśmy pokoik dla naszego dziecka, postanowiliśmy, że będzie on kolorowy i wesoły. Oczywiście podobały nam się też takie, które ukazywały jakiś styl np. skandynawski, ale my chcieliśmy pokoik kolorowy i radosny. Chciałabym podzielić się z Wami jedną rzeczą, którą zrobiliśmy zupełnie przypadkiem, a miała ona ogromny wpływa na rozwój naszego dziecka. Pokoik miał już nowe panele na podłodze, stały w nim mebelki, ściany były pomalowane, a jednak czegoś w nim jeszcze brakowało. Zamówiliśmy więc przez internet naklejki ścienne dla dzieci – sympatyczne zwierzątka i kwiatuszki. Zrobiliśmy z nich kompozycję i wypełniły puste miejsce nad łóżeczkiem. Drugi zestaw przykleiliśmy przy popularnym stoliczku Mammut z Ikei, w kąciku, w którym dziecko…
-
O spotkaniu z matką biologiczną pewnego dziecka
Jedziemy na spotkanie z E. Mąż załatwia jeszcze parę spraw formalnych a ja przez chwilę siedzę sama na poczekalni. Nagle, do tego samego pomieszczenia wchodzi kobieta. Taka zwyczajna, ubrana w najnormalniejsze na świecie spodnie i sweterek. Myślę, że ma około 30 lat, choć jej wygląd wskazywałby na nieco więcej. Na jej twarzy rysuje się jej przeszłość. Mówi “Dzień dobry”, więc witam się tym samym. Siada obok mnie. Po chwili wynoszą w kocyku maluszka i słyszę ” Pani … na karmienie?” Kobieta potwierdza. Dostaje dzieciątko na ręce, potem butelkę ze smoczkiem i zaczyna karmić. Dziecko je trochę, potem nerwowo przykurcza się i dalej nie chce. Nie wiem jak mam się zachować.…
-
O tym jak pokochać “nie swoje” dziecko.
Wiele osób, z którymi rozmawiałam, pytała mnie, czy miałam problem z pokochaniem “nie swojego” dziecka. Pytanie dość naturalne, zwłaszcza dla osób, które nigdy nie adoptowały dziecka lub też nawet nie musiały długo starać się o ciążę. Większość z nich pyta tak po prostu z ciekawości, więc nie wdaję się w jakieś długie dyskusje. ” A czy ty kochasz swojego męża?”, pytam zainteresowaną osobę. “Oczywiście”, odpowiada koleżanka, “Ale co to ma do tego?” No właśnie ma. Tylu jest mężczyzn na świecie, ale nie w każdym potrafimy się przecież zakochać. Kiedy już następuje ta magiczna chemia, może się w zasadzie na takiej fazie początkowej zakończyć, ale może być to również początek bardzo…