-
Wizyta u jeZUSka.
– Mamusia, jedziemy do domu?, zapytała J. kiedy wczoraj odebrałam ją ze żłobka. E. czekała już na nas w samochodzie. – Nie kochanie, jedziemy teraz spotkać się po drodze z tatusiem i razem musimy jechać do ZUSu. – Tak? A gdzie jest tatuś?, dopytywała zaciekawiona J. – Tatuś jedzie z pracy i spotkamy się na parkingu przy Biedronce. – Idziemy do Biedronki? – Nie, tylko spotkamy się tam z tatusiem. Po kilkunastu minutach wchodzimy do budynku ZUSu, J. rozgląda się i pyta: – A gdzie Jezusek? – Jaki Jezusek? Tu nie ma Jezuska. Musimy załatwić pewną sprawę i wracamy do domu. – Gdzie jest Jezusek?! Poszukam. Chyba się schował. J.…
-
Jak tu się cieszyć, gdy inni się smucą…
Do Świąt Bożego Narodzenia zostało już tak niewiele czasu. Prezenty czekają tylko na zapakowanie, choinka na kupienie i ubranie, w zasadzie zostaje tylko przygotowanie potraw, czyli coś, czego w większości nie da się naszykować wcześniej (prócz tego co można zamrozić). Te Święta będą dla nas wyjątkowe, bo pierwszy raz obie dziewczynki będą świadome tego, co naprawdę się dzieje. I choć starsza córka doskonale pamięta, gdzie w zeszłym roku stała choinka, kto znajdował się w szopce, to dopiero teraz, gdy obie dorosły do pewnych rzeczy, ten czas stanie się wyjątkowy dla całej naszej rodziny. W moim sercu jest tyle radości z tego powodu, ale jak tu się cieszyć, gdy dookoła tylu…
-
Jeśli nie chcesz swojej zguby, nie bierz dziecka na zakupy.
Dawno dawno temu, kiedy jeszcze nie miałam dzieci, ani nawet nie zanosiło się na to, widziałam taką oto reklamę: tata z dzieckiem w supermarkecie, dziecko próbuje wymusić kupno słodyczy, ojciec oczywiście odmawia, a wtedy dziecko rzuca się na podłogę i krzyczy, że chce cukierki. Do tego zaczyna biegać i zrzucać produkty z półek. Skonsternowany sytuacją ojciec nie wie za bardzo co zrobić, inni ludzie zatrzymują się i przyglądają całej sytuacji. Na koniec pojawia się napis “Use condoms” (“Używaj prezerwatyw”) zachęcający do zakupu pewnego produktu. I choć to tylko reklama, to wbiła się w moją pamięć dość głęboko, a wizja takich scen z udziałem moich własnych dzieci stała się realna, gdy zostałam mamą.…
-
Ich pierwszy raz. Film “Pierwsza Gwiazdka”
Z okazji Mikołajek zabraliśmy dziewczyny do kina. Już wiele razy przechodziliśmy obok i za każdym razem E. mówiła, że chciałaby iść, więc zdecydowaliśmy, że nadszedł wreszcie ten moment, w którym obie są gotowe do skupienia się 1.5h przed dużym ekranem. Nie ma zbyt wielu filmów dla tak małych dzieci, ale propozycja od Sony Studio wydała się dla nich odpowiednia. “Pierwsza gwiazdka” to ciepły i sympatyczny film, opowiadający historię narodzin Jezusa z perspektywy zwierząt. Pomimo tego że w filmie nie znajdziecie wszystkich szczegółów dotyczących życia Maryi i Józefa, to z powodzeniem może on stanowić bazę do rozwinięcia tematu. Twórcy filmu postanowili przypomnieć nam, że to właśnie zwierzęta odegrały bardzo ważną rolę…
-
Facet na zakupach.
Szał świątecznych zakupów ogarnął wszystkich dookoła. Jak co roku obiecuję sobie, że zacznę wcześniej i mimo iż do perfekcji wiele mi jeszcze brakuje, to nie powiem, idę w dobrym kierunku – sporo prezentów już czeka tylko na spakowanie. I choć jestem dobrej myśli, że tym razem ze wszystkim się wyrobię, to pewnie na samym finiszu okaże się, że znów zabrakło mi tego jednego dnia. Też tak macie? Bo ja zawsze. Obojętne jak wcześnie zacznę, to i tak zawsze mi go brakuje, albo tej jednej godziny, albo choćby tych pięciu minut. Ogólnie bardzo lubię kupować innym prezenty, zwłaszcza bliskim mi osobom, które dobrze znam. Nie muszę wtedy wymyślać niczego na siłę,…