O dwóch takich co księdza okraść chciały.
![]() |
Dwa tygodnie temu odbyło się w naszej parafii coroczne święcenie pojazdów, oczywiście z okazji Dnia Bezpiecznego Kierowcy i ich patrona – św. Krzysztofa. Jako że żar lał się z nieba, zaparkowaliśmy nieco dalej, pod drzewami. Po zakończonej mszy, dziewczyny szybko pobiegły do ministranta i odebrały należne im lizaki za dobre zachowanie, a potem udaliśmy się do naszego samochodu. Ksiądz szedł w towarzystwie organisty, który zbierał na tacę i rozdawał do wyboru obrazki lub medalik ze św. Krzysztofem. Kiedy nadeszła nasza kolej, dziewczyny z zainteresowaniem patrzyły jak nasze autko zostało poświęcone. Organista nie dochodził do parafian, ofiarę można było złożyć podchodząc do niego. No to moje panny podeszły z pieniążkami. Kiedy usłyszały, że mogą sobie wybrać co chcą, Elsa wzięła święty obrazek, a Misia? Mało myśląc wybrała z tacy banknot 10zł
Komicznie to wyglądało. Organista zaczął się śmiać i stwierdził, że nie pomyślał o tym, by sprecyzować co dokładnie można wziąć.
Mam nadzieję, że ten incydent nie zaważy na niczym. Zaraz przypomniało mi się, jak kilka lat temu moim rodzicom po dwóch dniach od święcenia zepsuło się auto. Śmialiśmy się wtedy, że widocznie za mało wrzucili na tackę.
15 komentarzy
Dziubasowa
Przegapiliśmy! A w zeszłym roku święciliśmy auto

Hihihi, Misia po prostu bierze z życia wszystko, bez obciachu
izzy
Oj kochana, to teraz uważaj, żeby nie spotkało Was to, co moich rodziców
I tak była dyskretna i nie chciwa, bo leżały również po 50zł 
No przepraszam, czyż nie kazał ksiądz wybrać to, co chce? No to wybrała
Lady Makbet
Znasz ten stary dowcip, jak kobieta powiedziała nowo poznanemu mężczyźnie "bierz, co chcesz", a on wziął radio i telewizor?
Misia widzę była równie sprytna
izzy
Hahaha, nie znam
Ale świetny i chyba najlepiej oddaje istotę tej sytuacji
Hephalump
Mocne
Dzieci potrafią zaskoczyć.
Pozdr
M
izzy
Prawda?
No cóż, zawsze mówiłam, że jesteśmy rodziną patologiczną 
Pozdrowionka
Wiewiórkowo - Lidia
To tylko świadczy o jednym – Misia potrafi bezbłędnie słuchać ze zrozumieniem, a potem podjąć najlepszą dla siebie decyzję
Brawo 
izzy
Oj tak, zauważyłam, że dzieci najlepiej słuchają ze zrozumieniem wtedy, kiedy im to pasuje, bo np. coś mają sobie wybrać, albo proponujesz ciastko
olitoria
Hahaha! Kocham ją!
A co do autka, to mam nadzieję, że sporo daliście, co by wam się już nie psuł w podróżach zagranicznych
izzy
Droga Nie Na Skróty
Misia jest bezbłędna
Dzieci doskonale słuchają ze zrozumieniem, pamiętam jak kilka lat temu miałam 2-3 letnią córkę kuzynki na rękach, ona mi coś tam pokazywała i opowiadała i jednego zdania w ogóle nie zrozumiałam, bo brzmiało jak dosłownie totalny bełkot, więc mówię do niej: "Ojejku kochanie nic nie zrozumiałam, powiedz jeszcze raz", a ona: "Jeście laś"
izzy
Hahaha. Dobre
Każdy etap rozwoju dziecka jest super, ale ja uwielbiam ten w którym masz przy sobie taką małą istotkę, potrafisz się z nią normalnie porozumieć i wtedy one takie mądrości ci prawią. Jedziemy ostatnio autem i dziewczyny się kopią, oczywiście po chwili Misia płacze (nie to, że sama też tłucze siostrę) Mówię więc, żeby sobie nie dokuczały, bo tatuś potrzebuje ciszy jak prowadzi. Po jakimś czasie Misia usnęła, Elsa tak siedzi i nic się nie odzywa, a my rozmawiamy. Po paru minutach mówi oburzona: Tatuś, niby chciałeś mieć ciszę, a gadasz i gadasz. Co to za cisza. Hahaha. Więc był kolejny wykład o tym, że cisza może być również taka 
Droga Nie Na Skróty
Oj tak, to wybiórcze słuchanie albo potem przywoływanie dorosłych do porządku
No bo w końcu jak zasady to zasady i dotyczą one wszystkich hehe
tygrysimy
Za rok organista będzie mądrzejszy
Ale Misia też, więc może się dziać.
My poświęciliśmy też resoraka. Póki co ma się dobrze.
izzy
Tak, na pewno za rok bardziej precyzyjnie sformułuje zdanie