Hibernacja.
Wspominałam jakiś czas temu, że należę do ludzi raczej ciepłolubnych. Przyznaję jednak, że zima ma swój urok, choćby w Święta. Pamiętam zdjęcia mojej koleżanki z Bożego Narodzenia w Barcelonie i szczerze mówiąc palma jako choinka zupełnie do mnie nie przemawia.
Dziś pierwszy raz przyszedł do nas w nocy mróz. Do tej pory ogródek wyglądał nadal jesiennie i choć drzewka już dawno straciły liście, to pelargonie wciąż cieszyły swoimi kwiatami. Słoneczny, mroźny poranek rozpoczęłam od szybkiego naszykowania śniadanka dla dziewczynek, a potem na piżamkę nałożyłam ciepłe ubranie, porwałam aparat i pobiegłam do ogródka pocykać zdjęcia. Gdy kolorowa jesień łączy się z początkiem zimy, powstają magiczne i cudowne obrazy, cieszące oko cuda przyrody, które każdy może zauważyć, jeśli tylko na chwilę zatrzyma się i rozejrzy wokoło.
Planowałam hibernację na czas zimy, ale chyba tego nie zrobię. Poczekam co przyniesie grudzień po tak gorącym lecie. Może kolejne cudeńka ukryte w przyrodzie?
A potem? Potem nie wiem, zobaczymy
A wy lubicie zimę, czy jesteście ciepłolubni?
11 komentarzy
Droga Nie Na Skróty
Piękny szron na roślinach
Ja iestem bardzo ciepłolubna, jesienią i zimą jest mi wiecznie zimno i ciągle chodzę w grubych skarpetach (sezon na "zimno mi w stópki" uważam za otwarty
) ale po tegorocznym upalnym lecie tęskniłam trochę za zimą i sama jestem ciekawa jak w tym roku będzie wyglądał grudzień 
izzy
Szczerze? Ja tęsknię za zimą, ale tylko na Święta. Poważnie. Zupełnie nie mam potrzeby "schładzania się"
Dla mnie im dłużej trwa piękne lato, tym trudniej przyzwyczaić się do tego, że minęło
No, ale cóż, ja jestem dziwna, więc nie ma się co tym kierować ;);)
O 16 mam wrażenie, że jest 21 i chyba własnie najbardziej to nie lubię krótkich dni.
Droga Nie Na Skróty
No to fakt, te krótkie dni są najgorsze, za szybko robi się ciemno i nie można nawet skorzystać z dnia, ja jeszcze to zrobię, bo jestem z małą w domu, ale ci, którzy chodzą do pracy raczej wychodzą z niej jak jest już ciemno
Ja w zeszłym roku autentycznie tęskniłam za śniegiem, może to dlatego że coroczna zima jest zimą tylko w teorii, bo śniegu nigdy nie ma lub jest ale dopiero na wielkanoc… W tym roku ciśnienia nie mam, ale wolę już śnieg zamiast deszczu i pluchy 
izzy
To prawda, śniegu było jak na lekarstwo, przynajmniej u nas. Obiecaliśmy sobie, że teraz musimy gdzieś zabrać dziewczyny, bo w zeszłym roku byliśmy na sankach słownie dwa razy…
Wtedy na Wielkanoc to były niezapomniane opady. I te zające ze śniegu wow.
Dla mnie mógłby spaść i leżeć na drzewach, bo na ulicy to niekoniecznie.
Aaaa
Uwielbiam zimę … przez dwa tygodnie jak jeżdżę na nartach
. Poza tym mogłaby dla mnie nie istnieć. Chociaż z dwojga złego wolę śnieżną i mroźną zimę niż listopadowe mgły. Ostatnie tygodnie są pod tym kątem masakryczne.
Aglaia
izzy
OO! To tak jak ja
Dogadałybyśmy się. Do Świąt niech sobie będzie śnieg, a potem niech przychodzi Wiosna. Jeśli świeci słońce, to jeszcze ten listopad nie jest tragiczny, ale matko, tak jak dzisiaj, poniedziałek, 9 rano, a ciemno jak w nocy. Zapalam światło i ziewam, ale nie mogę ziewać, bo muszę pracować, a w mojej pracy ziewanie nie przystoi
Lady Makbet
Jeżeli zamiana choinki na palmę miałaby być ceną za ciepełko zamiast mrozu, to idę na to.
Nie cierpię zimy… kosztów ogrzewania, stresu, że auto nie odpali, krótkich dni i przeszywającego wiatru. Niech żyje wiosna!!!
izzy
A wiesz, że my zawsze mieliśmy zwroty za ogrzewanie? To znaczy, że albo "kroili" kasę w ciągu roku, albo … nie wiem sama. Było zawsze ciepło w mieszkaniu. Nawet taki był paradoks, że choć w kuchni był zakręcony kaloryfer, to musieliśmy płacić za zużycie, bo miał na sobie taki licznik z cieczą i ona parowała, bo ogólnie w domu było ciepło. Paranoja. Wyrzuciliśmy go.
Włażę więc przez ten cholerny bagażnik, ale zanim udała mi się cała operacja ze skrobaniem, zgarnięciem śniegu to już było po przysłowiowych ptokach 
No i co by nie mówić, garaż to po prostu skarb. Cieplutkie autko, nie muszę odgarniać nic, wsiadam i jadę modląc się, żeby pług do nas dojechał…
Pamiętam jak kiedyś musiałam odwołać zajęcia, bo zamarzły mi wszystkie zamki . Dało się tylko otworzyć bagażnik. Odmrażacz oczywiście gdzie? A no w środku
Dziubasowa
Na początek – jak zwykle piękne zdjęcia
Cudowne te zmrożone róże!
Marzy mi się zawsze śnieg przez cały grudzień. Ale ja jestem fanką pór umiarkowanych – najbardziej lubię jesień i wiosnę 
Lubię zimę ale przez chwilę – od 1 stycznia już mogłoby jej nie być
izzy
Dziękuję :* Miałam już ją i inne wyciąć do wazonu, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam.
Ja czuję dokładnie tak jak piszesz. Do Sylwestra/Nowego Roku jeszcze ok, magia Świąt te sprawy, ale ten styczeń to już mi się tak dłuży, że szok. Ktoś mi ostatnio powiedział, że tak piękne lato i długie powinno mnie zadowolić, a ja czuję jeszcze większą tęsknotę, bo do ciepełka się przyzwyczaiłam
ON ONA I DZIECIAKI
Piękne zdjęcia!