-
Ból nie do zniesienia.
Jest taka opowieść o krzyżach, zapewne ją znacie. Był sobie pewien człowiek, który wiecznie narzekał na swoje życie. Na to, że mieszkanie niewygodne i ciasne, że za mało zarabia, że innym podobno dużo łatwiej jest żyć i właśnie dlatego wszystko im się układa. Wciąż dywagował co by było, gdyby urodził się wcześniej, albo gdzie indziej, czy wtedy byłoby mu lepiej na świecie. Pewnej nocy, śniło mu się, że obudził go Anioł. Zabrał go ze sobą, nie mówiąc gdzie idą. Zaciekawiony człowiek ochoczo podążał za swoim przewodnikiem nie pytając o nic. W końcu dotarli do miejsca, które początkowo wyglądało jak strych owego człowieka. Gdy drzwi otworzyły się, okazało się, że w…
-
A lawenda i tak zakwitnie bez nas
Pomału przyzwyczajam się do tej nowej rzeczywistości, tego, że życie w zasadzie toczy się za zamkniętymi drzwiami naszego domostwa. Wychodzę tylko kiedy muszę i powiem szczerze, że przyjemności w tym nie widzę żadnej. Dlatego jeśli tylko mogę, unikam opuszczania mojego azylu. Jedyny luksusowy wypad w ostatnim czasie to wizyta w szkółce roślin po kolejne krzaczory oraz po pelargonie i inne kwiaty kwitnące. Zajęłam się więc robieniem kompozycji, co sprawiło mi zdecydowanie więcej radości niż sam zakup – chodzenie w maseczce po szklarni uwierzcie mi nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Dla mnie, alergika, to gorsze niż sauna parowa, w której nie jestem w stanie wytrzymać dłużej niż 5 sekund.Nie wiem, czy…