-
Adopcja dziecka starszego. Tego się nie zapomina.
Opowiem wam pewną historię, która przydarzyła mi się kiedy byłam około 5-letnim przedszkolakiem. Budynek naszego przedszkola był dość spory, przynależał też do niego duży ogród. Na końcu tego ogrodu znajdowała się górka, tak, że gdy dzieciaki z niej zbiegły, znajdowały się tuż przy ogrodzeniu i z innych części terenu nie było ich widać. Pewnego razu bawiłam się z koleżankami właśnie w tym miejscu kiedy to zachciało nam się do ubikacji. Chciałam pójść do sali, ale moja koleżanka, której imienia nie jestem sobie w stanie przypomnieć, wpadła na wspaniały pomysł – po co iść do sali skoro możemy szybko zrobić siusiu tam na końcu górki. Przecież nikt nas nie zobaczy. Początkowo…
-
Czy czas biegnie szybciej gdy jesteśmy starsi?
Zauważyliście, że jakoś tak szczególnie ostatnio ten czas biegnie zbyt szybko? Osobiście mam wrażenie, że ciągle jest niedziela, szykuję się do kolejnego tygodnia, który gdzieś tam mija niczym oglądany film a potem jest piątek tak jak dziś. Cieszę się z nadchodzącego weekendu, ale za chwilę prawie jak po naciśnięciu przycisku na pilocie ” przyspieszenie” wiem, że przeniosę się do kolejnej niedzieli. I znów będę zastanawiać się czy faktycznie minęły dwa dni, czy może jakiś nikczemnik kolejny raz ukradł mi kilka cennych godzin. Jak to więc jest, że jako dorośli odczuwamy czas inaczej niż wtedy kiedy byliśmy młodsi? Czy faktycznie czas biegnie inaczej? Postanowiłam sprawdzić. Czas jest niesamowicie fascynującym zjawiskiem, niezbędną…
-
A gdy bocian nie przyleci, czyli skąd się w brzuchu biorą dzieci.
Kiedyś mówiono dzieciom, że przynosi je bocian, zostały znalezione w kapuście lub rodziły się z brzucha, choć nie wiadomo skąd właściwie tam się znalazły. Pamiętam, że kiedy ja byłam mała wydawało mi się, że po prostu mama zachodzi w ciążę i już. Nie miałam pojęcia oczywiście o roli mężczyzny w całym tym procesie. Uważałam chyba, że kiedy przychodzi odpowiedni moment (cokolwiek ten odpowiedni moment znaczy) to tak się dzieje i już. Wspominałam wam już dawno temu, że bardzo chciałam mieć rodzeństwo. Z uwagą więc przyglądałam się brzuchowi mojej mamy, czy rośnie, czy nie. I choć bardzo chciałam, niestety nie rósł. Za to pewnego dnia, odwiedziła mnie koleżanka z przedszkola mieszkająca…
-
Vademecum przetrwania,czyli rok 2020 w pigułce.
Kiedy byłam jeszcze studentką, jeden z moich bliskich znajomych nauczył mnie pewnej zasady w życiu, której staram się trzymać aż do dnia dzisiejszego. Jeżeli masz do czynienia z czymś, na co absolutnie nie masz wpływu i cokolwiek zrobisz nic nie zmieni, pogódź się z tym i żyj dalej swoim życiem. Szczerze mówiąc on wyraził się dosadniej, ale nie będę tu używać wulgaryzmów. Na wiele rzeczy mamy wpływ, możemy postarać się o nową pracę, poznać nowych ludzi, zmienić wygląd, nastawienie, ale czasami najzwyczajniej w świecie krzyk i bunt nie pomoże a dla własnego zdrowia psychicznego lepiej pogodzić się ze stanem faktycznym i przyjąć najlepiej jak potrafimy to co los daje w…