-
Rodzicu, nie przegap…
Kiedyś Einstein powiedział: “Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia.” Antek stracił wzrok na jedno oko. Marcin zaczął się moczyć. Ania spóźnia się, bo z nerwów siedzi w toalecie przed wyjściem. Bartek nie potrafi zapomnieć kiepskiego żartu kolegów, który sprawił mu przykrość. Adaś żyje w takim napięciu, że w każdej chwili jego słaba psychika może roztrzaskać się na kawałki. Karol nie wytrzymuje presji, bierze tabletki. Mija trzeci miesiąc nauki. No może dla nas trochę mniej, gdyż jak zwykle zaczęliśmy z małym opóźnieniem. Nawet nie wiem kiedy to wszystko minęło, ale cóż, czas…
-
Mój mąż psychopata część 2. Czy mamy jeszcze dom?
– Mogę podrzucić do ciebie jutro chłopców z rana na około 2 godziny? – zapytała mnie Ania w czwartek po południu. Była z chłopcami na wakacjach, mieli wrócić w tym samym dniu. -Tak, oczywiście, nie ma problemu-odpowiedziałam. W czasie, gdy Ania przebywała poza domem, mąż wyważył drzwi i zajął dom. Zmienił zamki, zainstalował wszędzie kamery i czekał jak ona wróci. Nie chcąc doprowadzić do konfrontacji w obecności dzieci, na spotkanie po powrocie pojechała w towarzystwie brata i przyjaciółki. W tym czasie ja próbowałam ogarnąć w domu dzieciaki i przygotować się na zaległe przyjęcie urodzinowe dla koleżanek, które miało odbyć się w sobotę. Od samego początku przypuszczałam, że nie ma szans,…
-
W wielkim skrócie.
Już od 4 tygodni trwają wakacje a ja zatrzymałam się gdzieś mniej więcej w połowie kwietnia kiedy to szykowaliśmy się do majowego wyjazdu. Szczerze mówiąc nie wiem z czego wynika ten brak czasu na wszystko. Czy to przychodzi z wiekiem, że wskazówki przesuwają się szybciej, czy po prostu tyle jest do zrobienia, że od jednej czynności człowiek przechodzi do kolejnej i tak w kółko? Mam wrażenie, że jest poranek i zaraz wieczór. Środek mija tak, jakbym na pilocie wcisnęła przycisk “przyspiesz 16 razy” Dziś więc w bardzo dużym skrócie różności na różne tematy :)) Gotowi? A więc cofamy się do połowy maja, kiedy to wyjechaliśmy na włoską majówkę. Tym razem…
-
Życie w cieniu adopcji
Dzieci przyswajają informację o adopcji w różny sposób. Jedne pamiętają przeszłość biologiczną, dla innych zaś abstrakcją jest wyobrażenie siebie z inną mamą i innym tatą. Część dzieci finalnie zaakceptuje fakt posiadania korzeni poza swoją rodziną adopcyjną, innym wiedza ta utrudni a być może nawet uniemożliwi normalne i spokojne życie. Zależy to od wielu czynników, między innymi tego co dziecko przeżyło, jak odnalazło się w nowej rodzinie i nowej rzeczywistości oraz od jego charakteru i osobowości a nawet płci. Często psychologowie wypowiadają się, że dziewczynki jako te bardziej emocjonalne, mają większą trudność w zaakceptowaniu faktu, że nie są biologicznym dzieckiem swoich rodziców. Cokolwiek by się jednak nie wydarzyło, dziecko adopcyjne na…
-
Historia pewnej miłości.
Kocham cię!, oświadczył mojej starszej córce Kuba, gdy ona właśnie wisiała głową w dół na karuzeli. Swoją drogą jestem pełna podziwu jak dzieci mogą wyczyniać takie cuda – mnie od samego patrzenia kręci się w głowie. – Nie kocham cię -odpowiedziała Milka – lubię, ale nie kocham. To nie pierwsze jego wyznanie miłości. Pewnego razu, jeszcze w 1 klasie, po zebraniu rodziców kiedy to stałam i rozmawiałam z koleżanką, podeszła do nas mama jednego z kolegów z klasy. Przedstawiła się, ale ja zupełnie nie kojarzyłam, który to jej syn. W domu pytam dziewczyn, który to Kuba a Milka na to, że “to ten co się we mnie kocha” Na pytanie…