• Adopcja,  Niepłodność,  Więcej

    Bez mojej zgody, czyli o dylematach moralnych słów kilka.

    Niestety dopadła mnie choroba. Zaczęło się właściwie od zwykłego przeziębienia w czasie Świąt, ale wczoraj zaniemogłam na dobre. Nie mając siły właściwie na nic konstruktywnego, postanowiłam obejrzeć jakiś film. Bez mojej zgody, to opowieść o dziewczynie chorej na białaczkę i rodzinie walczącej o jej życie, ale nie tylko. To opowieść o miłości, umieraniu, wyborach moralnych i pogodzeniu się ze stratą. Film rozpoczyna się monologiem siostry chorej dziewczyny, na temat motywów do posiadania potomstwa, przekazując nam tym samym, że ona sama została stworzona w konkretnym celu – by uratować życie swojej siostry.  Już w tym momencie targają mną różne myśli. Teraz, gdy doświadczam macierzyństwa wiem, jak głęboka może być miłość do…

  • Adopcja,  Niepłodność,  Więcej

    Moja opowieść Wigilijna.

    – Dlaczego ta pani jest taka smutna?, zapytał najmłodszy z czterech aniołków, które w Boże Narodzenie podglądały świat z góry. Ludzie ich nie widzieli, ale ci, którzy dobrze wsłuchiwali się w swoje serce, mogli poczuć ich obecność.  – Przecież dziś Boże Narodzenie, kontynuował mały aniołek, powinna cieszyć się się z tego powodu. O, wiesza właśnie tę śliczną niebieską bombkę, którą wcześniej zauważyłem w pudełku. Ale zaraz, czy ja dobrze widzę, że ona płacze? – Jest bardzo smutna, odpowiedział wreszcie drugi aniołek. – Ale dlaczego? Przecież jest choinka i mnóstwo prezentów pod nią, w kuchni przygotowują się smaczne potrawy, a goście zapewne też zaraz przyjdą, widziałem, że są już w drodze.…

  • Niepłodność,  Więcej

    Jak tu się cieszyć, gdy inni się smucą…

    Do Świąt Bożego Narodzenia zostało już tak niewiele czasu. Prezenty czekają tylko na zapakowanie, choinka na kupienie i ubranie, w zasadzie zostaje tylko przygotowanie potraw, czyli coś, czego w większości nie da się naszykować wcześniej (prócz tego co można zamrozić). Te Święta będą dla nas wyjątkowe, bo pierwszy raz obie dziewczynki będą świadome tego, co naprawdę się dzieje. I choć starsza córka doskonale pamięta, gdzie w zeszłym roku stała choinka, kto znajdował się w szopce, to dopiero teraz, gdy obie dorosły do pewnych rzeczy, ten czas stanie się wyjątkowy dla całej naszej rodziny. W moim sercu jest tyle radości z tego powodu, ale jak tu się cieszyć, gdy dookoła tylu…

  • Adopcja,  Niepłodność,  Więcej

    Jesteśmy rodzinką, czyli wiara, nadzieja i miłość.

    Zostałam mamą w zasadzie z dnia na dzień. Oczywiście oczekiwaliśmy na dziecko już od dobrych kilku miesięcy, ale nie wiadomo było kiedy tak naprawdę powiększy się nasza rodzina.  W domu wszystko było przygotowane. Zlikwidowaliśmy naszą sypialnię, przerobiliśmy ją na pokoik dziecięcy, ale tak naprawdę póki dziecko fizycznie się w nim nie znalazło, trudno po tylu latach walki wyobrazić sobie tę chwilę. Łóżeczko zostało zaanektowane przez większość z naszych pluszowych owiec, przymierzały się też do fotelika i huśtawki. Pojęcie “mama” i “tata” było wtedy tak abstrakcyjne, że nawet nie próbowałam sobie tego wyobrażać. Nigdy jednak nie przestawałam wierzyć, że nadejdzie ten moment, kiedy w naszym domu zamieszka jeszcze mały ktoś, choć…

  • Adopcja,  Niepłodność,  Więcej

    Adopcja i moje 500+

    Program 500+ budzi różne emocje. Celem dzisiejszego posta nie jest ani jego obrona, ani krytyka, jednakże chciałabym pokusić się o subiektywną jego ocenę.  Adoptując dwoje dzieci stałam się szczęśliwą posiadaczką przepustki do comiesięcznej dodatkowej kwoty do naszych zarobków. Prawda jest taka, że nie brakuje mi na chleb (gdyby tak było, nie dostałabym przecież dzieci), lecz przekonałam się na własnej skórze, ile tak naprawdę kosztują dodatkowe dwie osoby w rodzinie. Gdybym tego 500+ nie dostała, z pewnością dałabym sobie radę, ale… No właśnie, jest jedno ALE. Skoro pracuję (dla siebie i dla państwa) to dlaczego nie miałabym dostawać od niego pomocy? Dla naszej rodziny, comiesięczny dodatek w postaci 500zł to choćby…