-
Siła dialogu, czyli dlaczego warto rozmawiać z dziećmi.
Nie wiem, czy kiedyś wam opowiadałam taką historię zasłyszaną od znajomego. Jeśli tak i kolejny raz będziecie o niej czytać, to wybaczcie kobiecie w podeszłym wieku, która ma już problemy z pamięcią 😉 A więc kolega ten, jako student pracował na farmie w Szwajcarii. Zanim przejdę do właściwej historii, kilka ciekawostek związanych z samym miejscem. Kraj ten jest bardzo ciekawy jeśli chodzi o języki, ponieważ urzędowym jest tu niemiecki, francuski oraz włoski i retoromański. Wszystko w zależności od kantonu, w którym dana osoba zamieszkuje. Ale to nie wszystko. Znajomość niemieckiego wcale nie gwarantuje łatwego porozumiewania się z tubylcami. Język codzienny Szwajcarów w kantonach niemieckojęzycznych to bowiem dialekt alemański (Schwyzerdütsch), używany przez wszystkie warstwy…
-
Zdrowe zakupy, czyli co nas truje i zabija.
Nie od dziś wiadomo, że produkty, które obecnie kupujemy różnią się od tych, które pamiętamy jeszcze z dzieciństwa. Ilość trujących składników, jakie spożywamy rocznie jest zatrważająca, a slogany o rzekomej zdrowej żywności często pozostają tylko pustymi słowami. Walka o klienta i jego portfel sięga tak głęboko, że producenci prześcigają się z hasełkami przyciągającymi konsumenta. “Bez glutaminianu sodu”, “Bogate w magnez”, “Zapewnia dzienne zapotrzebowanie na wapń” to tylko kilka chwytliwych trików marketingowych. Cóż z tego, że produkt nie zawiera glutaminianu skoro ma w sobie inne śmiercionośne substancje, które spożywane w nadmiarze prowadzą do poważnych uszczerbków na zdrowiu. Przyzwyczailiśmy się również do obecności cukru, nie dziwi nas już on w jogurcie, czy…
-
Coraz bliżej Święta…
Nie mogę uwierzyć, że dokładnie za dwa tygodnie będą Święta. Choć w tym roku wydarzyło się tyle rzeczy, to jednak od wakacji ten czas jakoś tak przepłynął ze zwiększoną prędkością. Pamiętam , kiedy w szkole od poniedziałku do środy dni tak się ciągnęły, że wydawać się mogło, że upłynął co najmniej tydzień. Niczym z pogodą, kiedy to teoretycznie jest ileś tam stopni, a temperatura odczuwalna jest o wiele niższa. Tak właśnie mam z czasem. Jest poniedziałek, odczuwam jakby była jeszcze niedziela, bo nie do końca psychicznie jestem gotowa na kolejny tydzień pracy aż tu nagle wtedy kiedy zaczynam się ogarniać, okazuje się, że jest piątek. Pokręcone to. Pewnie i tak…
-
Cała prawda o Świętym Mikołaju.
Dziś Mikołajki. Nie obchodzimy tego święta jakoś szczególnie obsypując dziewczynki zabawkami, czy słodyczami. Przedszkole organizuje specjalne gry i zabawy oraz drobne podarunki, a wszystkie maluchy miały się dziś ubrać na czerwono. Dzieci jadą również na spektakl, więc jest to dla nich kolejne fajne wydarzenie w postaci nie tylko teatrzyku, ale również samego wyjazdu autokarowego. My zamiast prezentów staramy się też zorganizować coś fajnego w tym dniu. W zeszłym roku, właśnie z tej właśnie okazji, po raz pierwszy zabraliśmy dziewczynki do kina i był to według mnie fajnie spędzony czas. Tym razem również postanowiliśmy wybrać się na jakiś świąteczny film, ale powiem wam szczerze, że zbladłam, kiedy okazało się, że za bilety dla naszej czwórki…
-
Disney On Ice.
Przed rozpoczęciem Nie wiem, czy pamiętacie, ale w zeszłym roku udało nam się wygrać w Zdrapce ze słonikiem i część nagrody przeznaczyliśmy na zakup biletu na Disney’owską rewię na lodzie. Po 5 minutach od zajęcia miejsc, Misia zapytała, kiedy już idziemy 😉 Dla 2-letniego wtedy dziecka, było tam zdecydowanie za głośno, a pokaz, który z przerwą trwa 2h, był zdecydowanie za długi.) Mimo to Misia dzielnie wytrzymała i de facto występ bardzo jej się podobał. W tym roku też postanowiliśmy zabrać dziewczynki, wierząc, że odbiór będzie zupełnie inny, zwłaszcza dla Misiaka. Nie wiem, czy się wybieracie, czy może jeszcze nie w tym roku, ale dziś chciałabym napisać wam o wrażeniach z…