-
Cisza tak cicha, że aż w uszach dzwoni.
Wróciliśmy. Z wielkim hukiem przenieśliśmy się w jakąś inną czasoprzestrzeń w której nagle zrobiło się jakieś 20 stopni chłodniej, trzeba rano nastawić budzik, jechać do przedszkola, do pracy a o kawie na tarasie przy powiewie ciepłego powietrza mogę tylko pomarzyć. Ale co zrobić, czas wrócić do rzeczywistości, do zwykłych codziennych obowiązków. Miałam nawet ambitny plan odbycia pierwszej lekcji wczoraj zaraz po odwiezieniu dziewczyn do przedszkola (czyli o 8.30), ale w niedzielę zdałam sobie sprawę z tego, że plan jest po prostu niewykonalny. Salon wyglądał niczym pobojowisko, gdy wypakowaliśmy wszystkie rzeczy z samochodu, a i mój pokoik do pracy nie grzeszył ładem i porządkiem. Przed samym wyjazdem, kiedy to dziewczyny już…
-
Kiedy to wszystko minęło? Nostalgicznie i na wesoło, a więc witaj znowu szkoło.
My tu sobie leniuchujemy na wakacjach, a większość dzieciaków wróciła dziś do szkoły. Ostatnio Elsa stwierdziła, że ona chyba jednak woli przedszkole, bo może się cały dzień bawić. Powiem wam szczerze, że nie wiem, kiedy minęło te ostatnie 5 lat. Jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się, że szkoła to abstrakcja. A tak naprawdę to w tym roku mogę śmiało powiedzieć, że moja starsza córka pójdzie do takiej przed-zerówki. Dlaczego? Ano dlatego, że w jej grupie jest kilkoro 6-latków i będą realizować inny program będąc nadal w tej samej grupie. Nasze przedszkole jest małe i nie ma możliwości utworzyć więcej niż 3 grupy. Co roku jest więc zagwozdka, jak te…
-
Wakacyjny miszmasz.
Nie uwierzycie, ale ostatnio paradoksalnie mam mniej czasu niż wtedy kiedy pracuję. Dni mijają nam bardzo szybko, niby całkiem zwyczajnie, bo jeździmy na zakupy, bawimy się w ogródku, pluskamy w basenie, ale ciągle coś jest. I choć obiecuję sobie, że już na pewno wieczorem siądę i nadrobię wszystko, to zawsze znajduje się coś innego. Dwa razy odwiedziły nas koleżanki dziewczynek, więc miałam okazję zobaczyć jak to jest mieć 3 córki;) Mój małżonek natomiast, od kilkunastu dni przebywa na SPA w rowach. I nie, nie mam na myśli znanej miejscowości nad morzem Rowy, a prawdziwe rowy melioracyjne, z których jeden przebiega przez naszą działkę 😉 Bywa, że znajdziecie tu prawdziwe pijawki,…
-
Cała prawda o rodzicielstwie.
Nie mogę uwierzyć, że lipiec już się kończy i w zasadzie połowa wakacji za nami. Czas mija nam bardzo błogo: wstajemy nie wcześniej niż 8.30-9.00 (to znaczy my, dziewczyny, bo pan mąż na 7 do pracy 😉 ) jemy śniadanko (jak pogoda pozwala to na tarasie), dziewczyny myją ząbki, ubierają się i idą się bawić. Ja w tym czasie biorę prysznic i też się szykuję. Potem czytamy książeczki a ja piję kawkę na pobudzenie. Następnie czas dla ogródka, czyli codzienny obchód połączony z podlewaniem suchych miejsc. Dziewczyny w tym czasie zwykle szaleją na hulajnogach lub rowerkach. I tak czas mija, sami wiecie jak to jest. Obiad, potem wraca mąż, jakieś…
-
Koniec wakacji.
Nie, nie pomyliłam się. Śmieję się, że dla mnie wakacje się skończyły, ponieważ dziś pierwszy dzień dziewczyny zostały w domu pod moją opieką. Ponad dwa miesiące przerwy od przedszkola. Jestem bardzo ciekawa jak ten rok będzie różnić się od poprzedniego, kiedy to dziewczynki spały w ciągu dnia i ogólnie wymagały większej uwagi. Dzisiejszy dzień wypadł w 90% całkiem nieźle, na razie muszę wprowadzić jakąś organizację dnia. Spałyśmy wszystkie do 8.20, po czym dziewczyny poszły się bawić, a mnie kazały jeszcze poleżeć 😉 No to poleżałam prawie do 9 :)) Dalsza część dnia minęła nam przyjemnie: poczytałyśmy książeczki, dziewczyny popluskały się w basenie, pobawiły się w księżniczki przebierając w stroje Elsy i…