-
A gdyby tak cofnąć czas?
W związku z tym, że w nocy z soboty na niedzielę zmienialiśmy czas na zimowy, naszła mnie taka refleksja. A co gdyby naprawdę można było cofnąć czas? Oczywiście zatrzymując wiedzę o tym, co się wydarzyło, wszystkie doświadczenia i mądrości. Co bym zmieniła? Czy byłoby tak jak w kultowym filmie „Powrót do przyszłości”(Back to the Future), gdzie można było na przykład kupić almanach wydarzeń sportowych i zarobić na tym fortunę? Czy może byłoby jak w „Efekcie Motyla” (Butterfly Effect), gdzie cokolwiek bohater chciał zmienić, prowadziło do jeszcze gorszej wersji wydarzeń. zdj.Pixabay Kilka lat temu mieliśmy w naszym życiu taki epizod. W zasadzie wiedzą o tym tylko moi rodzice (a za chwilę…
-
Adopcyjne dylematy. Druga mama.
Kilka dni temu. – Ja się urodziłam z brzuszka innej pani, prawda?, zapytała Elsa zakładając buty przed wyjściem na balet. – Tak, żabko, zgadza się, odpowiedziałam. – A czemu ty nie mnie nie urodziłaś? No cóż. Nie był to moment na dłuższą rozmowę na ten temat, rzuciłam więc krótko: – Pamiętasz przecież, że mój brzuszek był chory i nie mógł w nim zamieszkać dzidziuś. – A tatuś? – Tatusiowie nie rodzą dzieci, wiesz o tym, uśmiechnęłam się. – No tak, odwzajemniła uśmiech Elsa. – A czemu pytasz? – A tak tylko chciałam wiedzieć, odpowiedziała krótko moja córka i poszła do samochodu. Na co dzień nie rozmawiamy o sprawach adopcji w…
-
Dzieci z chmur.
– Widziałam cię z góry wiesz?, powiedziała do mnie Elsa na ucho siedząc mi na kolanach. Nie bardzo wiedziałam o co chodzi. – Z góry? – No wiesz, jak stałam w tej kolejce. – Jakiej kolejce kochanie? – No wiesz, w tej w niebie, co dzieci stały po swoich rodziców, tłumaczy Elsa zdziwiona, że nadal nic nie rozumiem. – Jejku, czemu tak długo musiałyśmy czekać?, dopytuje. Uśmiechnęłam się do niej. – No wiesz, my też tu na dole czekaliśmy z tatusiem. – No tak, tyle dzieci przed nami stało. Od czasu do czasu przypominam dziewczynkom jak się u nas znalazły, ale jak widać niepotrzebnie. Doskonale to pamiętają. To takie małe,…
-
Dziecko niechciane, czyli nieudanej adopcji ciąg dalszy.
Zdj:Pixabay Dziś chciałabym powrócić do historii sprzed kilku miesięcy, a dokładnie do stycznia, kiedy to wszystko się zaczęło. Żeby już nie zawracać głowy i nie wklejać linka do starego posta, po krótce przybliżę o co chodzi. Rozpaczliwie szukając jakiejkolwiek pomocy, napisała do mnie przyszywana babcia 11-letniej dziewczynki, która właśnie była w trakcie powrotu z nieudanej adopcji. Pisząc tamtego posta jeszcze niewiele wiedziałam, zdawkowe informacje przekazywane tylko za pomocą maili, stworzyły obraz w który dziś aż trudno uwierzyć. Jestem jednak związana z tą sprawą od samego początku i obecnie mogę powiedzieć, że wiem już wszystko. Wszystko to, co powinnam wiedzieć, by kolejny raz stwierdzić, że błędy dorosłych, procedury, zawiłości prawne i…
-
Bezwarunkowa miłość.
Mama i jej nastoletni syn bardzo się pokłócili. Wieczorem syn podszedł do mamy, gdy stała w kuchni. W złości podał jej kawałek papieru. Mama umyła ręce i siadła do stołu. Oto, co przeczytała: Za skoszenie trawy 10zł Za wysprzątanie pokoju w tym tygodniu 5zł Za pójście do sklepu 8zł Za opiekę nad młodszym bratem, gdy ty poszłaś na zakupy 30zł Wyniesienie śmieci 5zł Za dobre wyniki w szkole 25zł Za wysprzątanie i zagrabienie ogrodu 20zł RAZEM: 103zł Mama spojrzała na niego i zamyśliła się. Usiadła przy stole i chłopak zobaczył, że jest zasmucona. Wzięła długopis, odwróciła kartkę i oto co napisała: Za 9 miesięcy przez które cię nosiłam, kiedy we…