-
Laurka dla mamy, której nie ma.
Wczoraj w przedszkolu zorganizowany został dzień mamy i taty. Dla nas bardzo wzruszający, ponieważ kolejny raz mogliśmy zobaczyć naszego maluszka na scenie. Elsa była ubrana w białą bluzeczkę, kolorową spódniczkę, a na głowie miała wianek z kwiatów. Śpiewała, mówiła sama wierszyk, tańczyła. Potem był poczęstunek dla rodziców,wręczanie laurek, zdjęcia i zabawy w ogrodzie. Wszystko to było piękne, ale … No właśnie. W tym wyjątkowym dniu, Dniu Matki, myślę o wszystkich tych, którzy nie mogli dziś się cieszyć. Myślę o mojej koleżance Magdzie, która od 10 lat stara się o dziecko, o koleżance Marcie, która mimo, że ma już córkę, to niedawno straciła drugą ciążę i o Gosi, która może jedynie…
-
Mamo, gdzie byłaś, gdy cię nie było?
Otwieram oczy. Wszystko jest jeszcze takie dziwne i obce. Mamo, gdzie jesteś? Miałaś tu czekać na mnie, miała być radość, miłość i szczęście. Zamiast tego, leżę tu samotnie wpatrując się w rozmazane obrazy dookoła. Słyszę jakieś przyjemne dźwięki, chyba dochodzą z góry. Próbuję ustalić co to może być, ale gdy wyciągam rączkę, nie udaje mi się nią nawet poruszyć. Nie potrafię. Mamo! Krzyczę, ale kręcący się dookoła ludzie wydają się nie słyszeć mojego głosu. To na nic. A miało być tak pięknie… Słyszę kroki. Przez chwilę myślę, że to może mama, ale dźwięk szkła oznacza jedynie porę karmienia. Tak, czuję głód w moim brzuszku, lecz wiem, że muszę poczekać na…
-
O tym, że lecą bociany, czyli ciąża zwykła i słoniowa.
W zeszłym roku pisałam wam, że oczekiwanie na dziecko było dla mnie najtrudniejsze wiosną. Wtedy to, niczym spod ziemi, wychodziło na ulice tysiące kobiet w ciąży lub z wózkami. Nie wiem, czy faktycznie tak było, czy to może moja bujna wyobraźnia widziała je wszędzie, ale fakt pozostawał. Kolejna wiosna i kolejny smutek w sercu. Dziecka jak nie było tak nie było. Patrząc na ten piękny świat, zarezerwowany tylko dla wybranych, czułam, że już nie daję rady. Jednak od czasu decyzji o adopcji wszystko się zmieniło. Nagle ja też byłam w ciąży. Hurra! Wprawdzie ciąży co najmniej słoniowej, bo przygotowana byłam na te mniej więcej 2 lata czekania, ale co tam.…
-
Oddam dziecko w dobre ręce.
Kilka dni temu, na TVP 2, obejrzałam bardzo ciekawy, niemniej wstrząsający dokument o powtórnych adopcjach w USA. I tu wielkie podziękowania składam Ahaji, która mi o nim powiedziała. Bez niej nie byłoby tego posta. Rehoming, to według definicji znalezienie nowego właściciela dla zwierzęcia domowego, zwykle kota lub psa. Pojęcie to, używane jest również w przypadku oddania dziecka do powtórnej adopcji… Program rozpoczyna doroczny „show sierotek”gdzie spośród 16 kandydatów rodzice wybierają „swoje” dziecko. Oglądam i nie wierzę. Dzieci malują się, ładnie ubierają i chodzą po rozciągniętym dywanie jak po wybiegu. Z tego co mówią, zrobią wszystko, by dostać kolejną szansę. Wygląda to trochę jak aukcja niewolników, w której po prezentacji produktu, dowiemy się kto…
-
Adorator.
Chodziłam do przedszkola z niejakim Adasiem. Miał duże oczy i kręconą łepetynkę. Bardzo podobał się mojej mamie, więc za każdym razem kiedy spotykałyśmy go z jego mamą, mówiła do swojej koleżanki, że to jej „zięć”. Szczerze mówiąc nie cierpiałam tego. Adaś i ja patrzyliśmy na siebie skrzywionym wzrokiem nie rozmawiając. Potem trafiliśmy do tej samej klasy podstawówki, ale nic nie zanosiło się na to, by faktycznie miał wejść do naszej rodziny. Był sympatyczny, ale zupełnie nie w moim guście i nie mówię tylko o wyglądzie. Spotkałam go nawet po wielu latach, był już żonaty i miał dziecko. Dla mnie pozostał takim po prostu sympatycznym „miśkiem” 🙂 Myślę, że wtedy tak…