-
Stolica pachnąca Świętami.
W tym tygodniu chyba już pozostanę w atmosferze Świąt. Inne tematy mogą poczekać 🙂 Dziś chciałabym podzielić się z wami naszą kolejną tradycją, a mianowicie odwiedzeniem lokalnego Jarmarku Bożonarodzeniowego. Oczywiście odkąd mamy dzieci, spokojny spacer wśród kramików zmienił się najpierw na przepychanie się z wózkiem między ludźmi a potem na oglądanie każdego kramiku z różnościami 😉 Najchętniej dziewczynki oglądają oczywiście delikatne, szklane ozdoby, więc trzeba albo bardzo uważać, albo wziąć ze sobą sporą ilość gotówki, by w razie czego zapłacić za straty… Na jarmark najlepiej wybrać się w tygodniu, lub tak jak my w godzinach dopołudniowych. Unikniemy tłumów i będziemy mogli w pełni cieszyć się jego atmosferą. Choinka na placu…
-
Jesienią cuda się dzieją.
Jesień to wyjątkowy dla nas czas. To właśnie o tej pięknej porze roku zostaliśmy rodzicami. Kiedy lato odchodzi, a ja zamknę oczy, to w powietrzu czuć już nadchodzący chłód. Zapach liści skąpanych w jeszcze ciepłym deszczu, sprawia, że choć przez chwilę cieszę się pięknem tej kolorowej pory roku, zanim nadejdzie zima. Od zawsze więc, w każdej wolnej chwili, łapaliśmy nasz aparat i ruszaliśmy na kilkunastokilometrowe wyprawy, by podziwiać przyrodę. Pewnego dnia, kiedy dostaliśmy ten upragniony telefon z OA, świat nagle stanął w miejscu i od tamtej pory wszystko już jest inne. Najpierw w 3 a teraz w 4 razem odkrywamy to co jeszcze nie odkryte i wracamy do miejsc, gdzie…
-
Papugarnia Carmen
Chyba pani pierwszy raz u nas?, usłyszałam, gdy kupowaliśmy bilety do Papugarni Carmen w Warszawie. Zdziwiona odpowiedziałam: No, tak, a czemu pan pyta? Dlatego, że mam długie włosy a papugi je wyrywają? Nie wiem skąd przyszła mi do głowy taka beznadziejna odpowiedź, ale pan okazał się mieć spore poczucie humoru i z poważną miną zakomunikował, że Tak, włosy to swoją drogą wyrywają, a te kolczyki i wisiorek to w sam raz do ich kolekcji. Z prędkością światła wyjęłam z uszu swoje ulubione długie kolczyki i pozbyłam się z szyi rzemyczka z małą muszelką. Jak się po chwili okazało, nie tylko ja błysnęłam swoją inteligencją. Usłyszałam bowiem, jak mój szanowny małżonek kupuje bilety: Jeden…
-
W Krainie Lodu, czyli wygrana na loterii i Disney on Ice
Kiedy byłam chyba w drugiej klasie szkoły podstawowej, rodzice grali w totolotka, więc i ja czasem skreślałam swoje numery (nie było wtedy jeszcze czegoś takiego jak “na chybił trafił”) Zwykle oczywiście nic nie wygrywałam, ale … pewnego dnia bingo! Miałam trafione 4 z 5 cyferek! (To chyba nazywał się wtedy Mały Totolotek) Niestety okazało się, że takich jak ja było wielu i fortuny nie zbiliśmy, ale wygrana to wygrana. Z tym, że wiecie co? Nie mam pojęcia co się z nią stało. Oczywiście moja mama do tej pory twierdzi, że nie wie na co wydali te pieniądze, ale kto by jej tam wierzył 😉 Tak czy siak, moja dobra passa…
-
Noc w Instytucie Lotnictwa
W piątek zabraliśmy nasze dziewczynki na wyjątkową imprezę. Jako, że obie uwielbiają samoloty i chętnie przyglądają się jak startują i lądują, wybraliśmy się na 8 Noc w Instytucie Lotnictwa. To największa w Polsce taka nocna impreza edukacyjna, której celem jest popularyzacja sektora lotniczego i kosmicznego oraz promocja zawodów inżynierskich. W trakcie imprezy można spotkać pilotów cywilnych i wojskowych, spadochroniarzy, przedstawicieli warszawskich lotnisk, inżynierów, astronomów, kosmonautów, naukowców, studentów i wielu innych wspaniałych ludzi. Dziewczynki mogły z bliska obejrzeć samoloty, helikopter czy też obejrzeć inne atrakcje. O Instytucie Instytut Lotnictwa należy do najstarszych placówek badawczych w Europie. Oficjalnie powstał w 1926 roku. Przez 91 lat swojej działalności wniósł ogromne zasługi dla rozwoju…