-
Lato, które nie nadeszło.
Była wczesna wiosna kiedy zaczęła się nazwę to epoka COVID-owa. Właśnie zaczęliśmy ogarniać ogromną stertę ziemi, która miała się w przyszłości przekształcić w skalniak. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że sytuacja rozwinie się na tyle poważnie, że będziemy zmuszeni odwołać nasz czerwcowy wyjazd a tworzenie nowego miejsca dla roślin stanie się moim głównym zajęciem na długie tygodnie. Przez całe to zamieszanie z wirusem mam więc poczucie, że czas się w pewien sposób zatrzymał. Gdzieś podświadomie nadal czekam na to lato, które miało przyjść a nie przyszło. Też tak macie? Sama nie wiem, może dlatego, że te dni były w zasadzie takie same? Mam wrażenie, że cały czas jest ten okres oczekiwania,…