Leć leć wysoko!
Wczorajszy silny wiatr przypomniał mi, że mamy w domu zapomnianego latawca!
Dziewczyny lepiej sobie radziły chyba niż ja, kiedy to prawie wylądował na dachu domu…
Udało mi się też wreszcie wsadzić mojego chorwackiego pomidorka, którego przywiozłam z wakacji 🙂 Biedak marniał trochę w swojej oryginalnej doniczce. Ma już coraz więcej zielonych owoców (przywoziliśmy go tylko z kwiatami) Muszę tylko pilnować dziewczynek, bo lubią je “szturchać” Starsza mówi, że nie rusza pomidorków tylko je poprawia. eh
Dobrze się ma również przywiezione drzewko oliwki 🙂 Ciekawa jestem jak odnajdzie się w naszym klimacie.
4 komentarze
tygrysimy
I to mi się podoba… Zamiast narzekać na wiatr (i u nas nieźle wieje), wykorzystaliście jego siłę.
Bogatych zbiorów 🙂 Ze też ja nie wpadłam na to, co Twoja córeczka, jak babcia ganiała mnie po ogrodzie, że ja tylko poprawiam 🙂
izzy
Ha ha ona wiecznie mi coś "poprawia" a potem leżą kwiatki na ziemi, albo coś odpadnie 😉
Hephalump
@izzy
Wielkie dzięki za przypomnienie, że jest coś takiego jak latawiec. Może spróbuję sam jakiś zbudować. Kiedyś nawet dziecko potrafiło.
Pozdrawiam
M
izzy
A wiesz, że wpadł do nas wczoraj znajomy w czasie naszej zabawy z latawcem i to samo nam przypomniał? Że można zrobić samemu 🙂 Ja nie pamiętam, ale jak Ty zrobisz to koniecznie się pochwal!