No to ruszamy!
Już wkrótce koniec długiego weekendu, ale dla nas to początek długo wyczekiwanych wakacji 🙂 W tym roku maj znów należy do Chorwacji, tym razem jednak udajemy się dalej na południe.
Tym, którzy też planują wyjazd do tego pięknego kraju, polecam mojego posta z zeszłego roku, znajdziecie tam praktyczne informacje i jak zwykle dużo zdjęć 🙂 A tym, którzy się nie wybierają też polecam 😉 Ciekawostki takie jak gdzie znaleziono największego trufla, albo które miasto jest najmniejsze na świecie, na pewno wam się spodobają :))
Link do posta —-> https://www.naszmalyswiatek.pl/2017/06/wreszcie-jest-relacja-z-wakacji-w.html
Zajrzyjcie też na Facebooka,tam dostępny jest też filmik z wybranymi zdjęciami.
Na bloga oczywiście będę wpadać, a jeśli wy stęsknicie się za Naszym Światkiem, to koniecznie zajrzyjcie na FB lub Instagrama, na pewno podrzucę na bieżąco jakieś zdjęcie :)) Albo piszcie maila, będę mieć dużo czasu na odpisanie 🙂
Tymczasem ściskam wszystkich i każdego z osobna, ja udaję się w objęcia Morfeusza – pobudka jutro o 6 …
11 komentarzy
Matka mimo wszystko
Czekam na opis wrażeń z podróży 🙂 My jeszcze nie byliśmy w Chorwacji, ale z pewnością niedługo się tam wybierzemy…
izzy
My długo zwlekaliśmy, ze względu na brak piaszczystych plaż, ale zakochaliśmy się w tym kraju i na pewno wiele razy będziemy do niego wracać 🙂 A i plaże okazały się nie takie złe 😉 Wrażenie na pewno będą zaraz po powrocie 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Droga Nie Na Skróty
Izzy, udanego urlopu i milutkiego wypoczynku, wracajcie do nas z nową siłą i energią 😊😊😊
izzy
Dziękuję kochana! Ślę gorące uściski! 🙂
Dziubasowa
Zamarzyła się Chorwacja Dziubasowi i może kiedyś nam się uda :)) Jeszcze tam nie byłam ale bardzo chciałabym zobaczyć!
Pozdrawiam :**
izzy
Wybierzcie się koniecznie! Buziaki 😘Pozdrawiamy serdecznie ❤️🏖
Dziubasowa
Będę wiercić dziurę w brzuchu za rok… 🙂
misscarp
Spokojnej podróży i wspaniałych przygód 🙂 Że relacja foto będzie to jestem pewna, już nie mogę się doczekać. Byłam w Chorwacji z 10 lat temu, ale jakoś mnie nie urzekła.. Może dzięki Tobie dam jej drugą szansę jeszcze..?
izzy
Dziękuję :*
Naprawdę Cię nie urzekła? Jestem zaskoczona.
Ciekawa jestem w którym rejonie byłaś. Może też pewne rzeczy przychodzą z wiekiem. Ja pamiętam, że jako dziecko nie cierpiałam niektórych miejsc.
Relacja oczywiście będzie, a narazie obejrzyj zdjęcia z zeszłego roku z Istrii, może coś Ci się spodoba 😉 link w poście.
Pozdrawiamy, buziaki :*
misscarp
Bylismy w okolicach Primostenu. Wiesz, Chorwacja ma dość surowy krajobraz, wybrzeże raczej skaliste. Ja wolę jednak plaże piaszczyste, a już najwiekszym minusem- przynajmniej miejsca w którym my byliśmy było wchodzenie do wody z podestu i brak gruntu pod nogami. Ale to akurat tam gdzie mieszkaliśmy. Inna sprawa- podróż. Wolę podróżować samolotem. W 2-3 h jestes w kazdym miejscu w Europie lub Afryce czy Turcji. My często podrożujemy i tak na wlasna reke wynajmujac skuter czy samochod na miejscu. Ale każdy ma swój ulubiony styl podróżowania i nie każdy musi mieć taki sam 🙂
izzy
No to jest problem jeśli chodzi o chorwackie wybrzeże. Ja uwielbiam spacery wzdłuż morza, a już wchodzenie do wody po kamieniach tak jak piszesz, też do mnie nie przemawia.
Jeśli chodzi o Chorwację to nastawiamy się po prostu na wypoczynek i zwiedzanie, a zaskoczę Cię, bo mamy piaszczystą plażę :)) W zeszłym roku dziewczynki trochę się bały jeszcze otwartego morza, wolały szaleć na basenie, ale wg mnie piasek dla dzieci nad morzem to mus. Ileż można bawić się kamieniami 😉
Co do podróżowania to hmm, ja od jakiegoś czasu panicznie boję się latać. Nie wiem, czy to przychodzi z wiekiem, że po prostu za dużo myślę i wkurza mnie, że życie moje i rodziny jest w czyichś rękach. (No taka tam fobia 😉 czy może jest to rezultatem lotu "wspaniałymi" liniami do Egiptu, gdzie miałam wrażenie, że za chwilę runiemy, a odgłosy wydawane przez maszyn doprowadzały mnie do obłędu. Więc jak nie muszę, to nie latam. Latam tam, gdzie nie da się dojechać 😉
Lubię samochód też dlatego, że mogę zabrać do niego nieograniczoną ilość klamotów haha.
Powiem Ci, że ogólnie ciężko znaleźć kogoś, kto lubi ten sam styl podróżowania. Mnie najlepiej odpowiada wyjazd z kimś, ale na miejscu każdy robi co uważa za stosowne, jeden zwiedza, inny leży na plaży. Wieczorem można posiedzieć razem. Słyszałam, że wspólny wyjazd to wielki sprawdzian dla przyjaźni 😉 Bo sztuką jest dogadać się 24h będąc ze sobą, tak jak w małżeństwie trochę 😀 😀